O treningu funkcjonalnym

Trening funkcjonalny – określenie za którym nie przepadam i uważam, że to chwyt marketingowy.
Tak naprawdę nie da się oddzielić ćwiczeń “funkcjonalnych” od “niefunkcjonalnych”. Wszystko zależy od celu i potrzeb trenującego, bo nawet najbardziej izolowane ćwiczenie np. mięśni przedramion będzie w jakimś przypadku funkcjonalne… A w zasadzie to w każdym.

Kolejna sprawa – przybory takie jak piłki szwajcarskie, bosu, berety, trx itp.
Zauważyłem, że branża fitness podzieliła się na dwa obozy. Pierwszy to trenerzy, którzy wciskają klientom te “zabawki” niemal wszędzie. Drugi to trenerzy “przysiad i martwy ciąg wystarczy dla stabilizacji, więc nie robię cyrkowych ćwiczeń”. Poniekąd się z tym zgadzam, ale stabilizacja, równowaga, propriocepcja to zupełnie inne rzeczy i inaczej się je trenuje. Więc sprzęty te również mają swoje zastosowanie w konkretnych przypadkach, zależnie od potrzeb klienta. Trzeba tylko rozsądnie z nich korzystać.
Podsumowując – przysiad na bosu może być przydatny dla niektórych osób, ale przysiad ze sztangą na bosu już raczej nic nie wniesie.

funkcjonala

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.