Czy kobieta na siłowni zawsze będzie miała wielkie mięśnie?

Wiele kobiet rozpoczynających trening siłowy ma obawy przed przybraniem w obwodach i na wadze.

Siłownia do tej pory u laików aktywności fizycznej kojarzy się z osiłkami bezmyślnie pompującymi swoje mięśnie oraz z sylwetką kulturysty z cięższych kategorii wagowych. Kulturystyka kobiet dziś chyba bardziej kojarzy się z bikini fitness, ale sylwetki dziewczyn startujących w klasyku mogą na długo pozostawać w pamięci. 
Dodajmy do tego wysportowaną koleżankę z pracy, która zaczęła intensywne treningi na siłowni dużo wcześniej i mamy pytanie ze strony dziewczyn, które usłyszy w swojej karierze każdy trener:
„A czy ja na pewno od tego nie będę większa?”
I podczas gdy internet wręcz krzyczy treściami, w których tłumaczy się, że kobiety nie będą umięśnione jak facet, bo testosteron, bo hormony, bo inna przewaga włókien mięśniowych, to ja stanę trochę na boku i odpowiem:
„Jest taka możliwość, ale to zależy i w sumie być może Ci się to spodoba.”
To co z tym milionem artykułów o tym, że kobiety nie przybiorą tyle na masie? 
Tyle co facet raczej nie. Ale to nie oznacza, że nie możesz budować tkanki mięśniowej. 
Każdy człowiek ma swoje indywidualnie wyznaczone granice przy których czuje się komfortowo. Z czymkolwiek, w tym z wyglądem. To co dla jednej jest zarysem mięśni u drugiej może być wyżyłowanym koksem. Nie raz już słyszałem od szczupłej dziewczyny, że ma już za duże nogi i musi przestać robić przysiady. I to normalne.

Jak to mawiają – punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Kiedy trenowałem siłowo to ze swoimi 75 kg byłem uważany za raczej małego. Dziś kiedy się wspinam ludziom wydaje się, że jestem duży i ważę z 10 kg więcej.

No ale dlaczego kobiety rosną na siłowni, chociaż często jej celem jest redukcja?
Jeśli rozpoczynasz treningi siłowe i boisz się, że przybierzesz mięśni musisz mieć pewność, że nie jesteś w nadwyżce kalorycznej! 
Wiele osób, również facetów, rozpoczyna treningi siłowe w celu chudnięcia, ale nie pomyśli dobrze o diecie. W efekcie okazuje się, że deficytu nie było, a była nawet nadwyżka bo przecież po treningu można się nagrodzić i tak po 3 miesiącach odchudzania mamy dodatkowe 2 kg. W deficycie teoretycznie niemożliwa jest taka sytuacja.
Teoretycznie bo mamy jeszcze glikogen mięśniowy. Kiedy rozpoczynasz treningi na siłowni i ćwiczysz regularnie, Twoja tkanka mięśniowa będzie chłonąć więcej paliwa aby być gotowym na kolejny trening. Zauważyłem, że pomimo deficytu kalorycznego, kiedy to u większości osób glikogen raczej spada, to u osób startujących z treningiem siłowym mięśnie i tak gromadzą więcej glikogenu niż do tej pory bez treningu. 
Glikogen mięśniowy również bardzo dobrze lubi się z wodą co sprawia, że po tygodniu treningów siłowych nasza waga może skoczyć do góry o jakieś 2 kg, a w lustrze możemy wydawać się więksi, pomimo tego, że de facto zaczęliśmy pozbywać się tłuszczu. Uda, ramiona czy barki mogą wydawać się jędrniejsze i bardziej przypakowane co dla niektórych kobiet może sprawiać złe wrażenie.

W praktyce większość dziewczyn lubi ten efekt bo mięśnie są raczej podkreślone i wydają się bardziej estetyczne.

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.