Nie każdy zostanie strongmenemDawno temu widziałem fotki jakichś strongmenów lub trójboistów robiących spacer farmera.Te zdjęcia były wręcz majestatyczne. Ogromni siłacze przenosili ogromne ciężary. Na twarzy pełne skupienie, pot i niemal łzy. Wszystko wyglądało tak dynamicznie i wzbudzało respekt.Pomyślałem wtedy, że też chcę takie zdjęcia. No i jakieś 3 lata temu zrobiłem i nigdy ich nie udostępniałem.Bo tak to wygląda Zapomniałem, że ja nigdy nie byłem majestatycznym ogromnym siłaczem Wtedy też zrozumiałem, że kreowanie siebie na kogoś kim wcale nie jesteśmy to zły pomysł. Niejednokrotnie mamy jakieś ambicje żeby być większymi, bardziej umięśnionymi albo odwrotnie – szczupłymi lub super wyżylonymi. A potem jak już to mniej więcej osiągniemy to tak jakby to do nas nie pasuje i wcale dobrze się z tym nie czujemy. I albo myślimy, że to jeszcze za mało i brniemy w to dalej, albo w pewnym momencie się opamiętamy.Albo też mamy to szczęście i świetnie się czujemy w „nowej skórze”.Najwiecej w swoim życiu, zachowując niezłą formę, ważyłem około 80 kg. Dziś mam 69 kg, jestem mniejszy i czuję się o wiele lepiej, chociaż zawsze wydawało mi się, że chcę być większym.A spacer farmera – kiedy go robisz to nie musisz wyglądać epicko. To świetne ćwiczenie dające duży wydatek energetyczny, wzmacniające siłę, wytrzymałość i poprawiające stabilizację. Jest bardzo proste.Chwyć coś ciężkiego, napnij brzuch i idź przed siebie. Warto je włączać do treningów.