Nie każdy zostanie strongmenem

Dawno temu widziałem fotki jakichś strongmenów lub trójboistów robiących spacer farmera.
Te zdjęcia były wręcz majestatyczne. Ogromni siłacze przenosili ogromne ciężary. Na twarzy pełne skupienie, pot i niemal łzy. Wszystko wyglądało tak dynamicznie i wzbudzało respekt.
Pomyślałem wtedy, że też chcę takie zdjęcia. No i jakieś 3 lata temu zrobiłem i nigdy ich nie udostępniałem.
Bo tak to wygląda 😅
Zapomniałem, że ja nigdy nie byłem majestatycznym ogromnym siłaczem 🤷‍♂️
Wtedy też zrozumiałem, że kreowanie siebie na kogoś kim wcale nie jesteśmy to zły pomysł. Niejednokrotnie mamy jakieś ambicje żeby być większymi, bardziej umięśnionymi albo odwrotnie – szczupłymi lub super wyżylonymi. A potem jak już to mniej więcej osiągniemy to tak jakby to do nas nie pasuje i wcale dobrze się z tym nie czujemy. I albo myślimy, że to jeszcze za mało i brniemy w to dalej, albo w pewnym momencie się opamiętamy.
Albo też mamy to szczęście i świetnie się czujemy w „nowej skórze”.
Najwiecej w swoim życiu, zachowując niezłą formę, ważyłem około 80 kg. Dziś mam 69 kg, jestem mniejszy i czuję się o wiele lepiej, chociaż zawsze wydawało mi się, że chcę być większym.
A spacer farmera – kiedy go robisz to nie musisz wyglądać epicko. To świetne ćwiczenie dające duży wydatek energetyczny, wzmacniające siłę, wytrzymałość i poprawiające stabilizację. Jest bardzo proste.
Chwyć coś ciężkiego, napnij brzuch i idź przed siebie. Warto je włączać do treningów.

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.