Jaki sprzęt do ćwiczeń kupić do domu?

Nigdy nie lubię zaczynać w ten sposób postów bo zawsze wydaje mi się, że jak ktoś zaczyna od “często pytacie mnie o…” to wmawia ludziom, że wszyscy o to pytają, chociaż wcale o to nikt nie pyta. Ale w tej sytuacji nie mogę inaczej:

DOSTAJĘ OD WAS WIELE ZAPYTAŃ O TO JAKI SPRZĘT KUPIĆ DO DOMU?!

No to Wam powiem co myślę.
A myślę, że sporo można ugrać bez sprzętu, wykonując podstawowe ćwiczenia, bawiąc się ruchem i dbając o rzeczy, jakie dotychczas zaniedbywaliście w treningu. Wydaje mi się, że u wielu jest to zwyczajnie stabilizacja centralna, bo zawsze znajdzie się czas na dodatkową serie coby spompować łapę, ale planki są już taaaakie męczące. Serio – spróbuj pobawić się ciałem i popracuj nad jego kontrolą od podstaw.
Jednak wiele osób chciałoby kontynuować to co zaczęli na siłowni, albo chociaż podtrzymać swoją formę. Czasami trening z masą ciała to za mało, a z drugiej strony obładować mieszkanie sprzętem, na który się nie ma miejsca to za dużo.
Oto lista rzeczy, które moim zdaniem sprawdzą się idealnie (co nie oznacza, że to idealna lista).
1. Drążek rozporowy lub TRX, a najlepiej jedno i drugie.
Dlaczego? Bo dzięki temu zrobisz najbardziej wydajne ćwiczenia na plecy, które bardzo trudno w taki sposób zaangażować bez tych sprzętów. Ponadto na TRX oprócz podciągania zrobisz masę innych ćwiczeń na niemal całe ciało. Dlaczego oba? Bo wygodnie zawiesić TRX na drążku (TRX zawieszony na drzwiach daje pewne ograniczenia).
2. Zestaw dwóch lub trzech kettli.
Dlaczego? Bo Kettle są dla mnie fajniejsze niż hantelki i lepiej nimi się robi swingi albo wstawania tureckie. Wydaje mi się, że są bardziej wydajne jeśli chcemy ćwiczyć globalnie. Hantelki też są ok, ale wiecznie kombinuje się ze zmianą obciążenia. Tak to masz zestaw kettli dla kobiet np. 6-12-20 kg i dla facetów 8-16-24 kg i po prostu dobierasz odpowiednie ćwiczenia. Możesz z tym robić przysiady, martwe, wykroki, pressy, wiosłowania, swingi, zarzuty i co tam dusza zapragnie.
3. Zestaw gum.
Dlaczego? Bo fajnie można sobie uzupełnić trening o ćwiczenia bardziej izolowane. Mocniej zaangażujesz np. stożek rotatorów, tylną część barków, mięśnie okołołopatkowe czy też pośladki w glutebridgach, hipthrustach albo monster-walk’ach.
Jak dla mnie wystarczą 3 gumy power-band z najmniejszymi oporami (standardowo żółta, czerwona i czarna) oraz zestaw trzech małych gum o różnych oporach do zakładania na nogi.

I to wszystko. Myślę, że to wystarczy do zrobienia naprawdę solidnych treningów. Wiadomo, że to nie to samo co masa sprzętów na siłowni, ale póki nie startujesz w zawodach trójbojowych albo nie robisz brutalnej masy na lato to serio, więcej nie potrzeba.

Jeśli potrzebujesz pomocy w ustaleniu planu treningowego to pamiętaj, że zajmuję się również prowadzeniem on-line – także w warunkach domowych.

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.