Burgera, frytki i dietetyczną colę do tego!

Podwójny McRoyal z dużymi frytkami, cheesburger i do tego cola zero.

Wszyscy znamy ten tekst i się z niego śmiejemy.
A ja kiedy go słyszę to raczej mówię “hehe… no 😅” i wolę unikać dyskusji.
W każdym razie proponuję do tego kilka faktów:
1. Tak – jedzenie fastofoodów jest niezdrowe i sprzyja rozwojowi nadwagi i otyłości oraz chorób, które są ich następstwem.
2. Tak – rozwój nadwagi i otyłości przez fastfoody jest skutkiem przede wszystkim wysokiej kaloryczności tych produktów, które doprowadzają do nadwyżki energetycznej.
3. Tak – są inne niebezpośrednie przyczyny odkładania się tkanki tłuszczowej przez regularne jedzenie fastfoodów. Np. zaburzenia pracy systemów łaknienia i sytości czy pogłębianie niezdrowej relacji z jedzeniem, spadki spontanicznej aktywności fizycznej co koniec końców może doprowadzić do podjadania większej ilości jedzenia i mniejszego ruchu – czyli nadwyżki kalorycznej i tycia.
4. Tak – wybierając cole zero zamiast zwykłej dostarczasz około 200 kcal mniej.
Zastąpienie napojów słodzonych na zamienniki bez kalorii może znacząco przyczyniać się do walki z nadwagą i otyłością. To samo oczywiście tyczy się większości soków, nie tylko napojów gazowanych.
Może u Ciebie zmiana nawyków była o 180 stopni i od razu przerzuciłeś się na picie wody i zero fastfoodów, ale musisz wiedzieć, że nie każdy tak potrafi i czasami dużo lepszym rozwiązaniem jest wprowadzanie powolnych pojedynczych zmian.
Jednak należy pamiętać, że wprowadzanie zmian musi być postępowe i jeśli ktoś zastępuje colkę colą zero, ale wciąż drugi miesiąc od zmiany, co drugi dzień je w Maku to coś jest nie tak.

Niemniej uważam, że wybór napoju 0 kcal i tak będzie lepszy w niemal każdej sytuacji.

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.