Deficyt kaloryczny musi działać

W tym całym odchudzaniu to jest jednak sporo wątpliwości. Najgorsze jest kiedy wątpliwości sprawiają, że przestajemy się stosować czegoś co działa, a nam się wydaje, że nie działa.
Bo czy masz prawo mieć wątpliwość, że to co robisz nie przynosi efektów, jeśli ich nie widzisz? Masz takie prawo.
Ale czy lepiej się tych wątpliwości pozbyć i dalej trzymać założeń? W wielu przypadkach tak.
Bo widzicie – deficyt kaloryczny po prostu musi działać. Nie ma fizycznej możliwości żeby nie działał, chyba że odkryjemy jakąś lukę w fizyce kwantowej gdzie okaże się, że naszą świadomością w dużej mierze kierujemy naszymi procesami metabolicznymi. Ale póki co tej luki nie znamy więc musimy założyć, że zgodnie ze znaną nam fizyką jeśli jemy mniej niż zużywamy to musimy pozbywać się masy.

I nawet jeśli nie widzisz żadnych zmian przez miesiąc to musisz zaufać procesowi i trzymać się go dalej.

A to co możesz zrobić to jedynie upewnić się, że założenia Twojej diety są słuszne i sprawiają, że znajdujesz się w deficycie kalorycznym (i przy okazji czasami robisz kontrolowane diet break’i lub refeedy).
Zatem co może sprawiać, że nie znajdujesz się w deficycie (czyt. jesz za dużo lub ruszasz się mniej niż trzeba)?
– Dojadanie słodyczy i przekąsek, o których zapominasz.
– Opuszczanie treningów.
– Świadome lub nieświadome zmniejszanie ogólnej aktywności fizycznej.
– Niedoszacowanie porcji jedzenia, nawet jeśli to dobre jakościowo produkty.
– Nieodpowiednia ilość snu.
– Jedzenie zbyt mało warzyw i owoców.
– Picie alkoholu, zarówno wliczanego w bilans, a szczególnie niewliczanego.
Jeśli masz pewność, że trzymasz się dobrze diety i nie masz sobie nic do zarzucenia to trzymaj się dalej i zaufaj procesowi, w którym ani waga, ani obwody nie muszą spadać liniowo.

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.