Ile tłuszczu powinno się mieć?

Wczoraj mignęło mi chyba na instagramie u znajomego info, że jeżeli jest Ci bardzo trudno utrzymać upragniony poziom tkanki tłuszczowej i masy ciała na długo to prawdopodobnie nie jest to optymalny dla Ciebie poziom tłuszczu, w którym Twoje ciało czuje się najlepiej.
Już wcześniej o tym myślałem bo zauważyłem to u siebie, znajomych i podopiecznych. Co śmieszne, działa to w dwie strony, tzn są też osoby, które chciałyby ważyć więcej i nie są w stanie utrzymać tej masy.
Np. u mnie punktem wyjściowym jest 74 kg. Mogę przycisnąć michę, wejść w deficyt i zjechać do 72 kg, ale jeśli chciałbym zejść jeszcze niżej to u mnie główne objawy “choroby redukcyjnej” to rozkojarzenie, słabe samopoczucie oraz podatność na kontuzje i bóle stawów (od zawsze nadgarstki po capoeirze lub wspinaniu). Kiedy przestaje być w deficycie wszystkie objawy przechodzą bardzo szybko. Równie szybko wskakuję na 74 kg. Zaś kiedy przestaję się pilnować z kaloriami to naprawdę muszę bardzo przeginać żeby waga mi skoczyła w górę, a jak tylko się opamiętam to wraca na magiczne 74 kg.
Moje 74 kg nie jest dociętą kratą na brzuchu lub idealną wagą do wspinania. Ale w tym czuję się najlepiej, nawet jeśli wydaje mi się, że jednak mógłbym mieć tę kratę na brzuchu – więc czy warto gonić za jakimś wymyślonym ideałem?
Jeśli to nie zaburza innych aspektów zdrowia, czyli np. zdrowia psychicznego i społecznego to warto. W przeciwnym razie tylko będziesz się męczyć.

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.