Absurdy w fitnessie

Kiedyś trafiłem na taki program treningowo-dietetyczny. Bardzo ciekawy, niebanalny, rzekłbym rewolucyjny i przełamujący schematy. Obiecywał efekty w przyrostach tkanki mięśniowej i pozbywaniu się tłuszczu, przy tym wszystkim bez liczenia kalorii.

W planie treningowym było nastawienie na ćwiczenia wielostawowe w dużych zakresach powtórzeń – 30 na serię. Jeśli chodzi o dietę to nie musieliście liczyć żadnych kalorii, wystarczyło tylko zminimalizować spożycie węglowodanów, zaś tłuszczy mogliście jeść do woli. Autor programu zapewniał, że tyjemy od węglowodanów, zaś jedząc w większości tłuszcze będziemy jeszcze stymulować ciało do pobierania energii z tłuszczu zapasowego.
Jaki był problem tego programu?
Cóż. Był absurdem.
Absurdem, na który nabrałoby się setki osób.
Tak – nabrałoby się, bo ten schemat właśnie sobie wymyśliłem, aczkolwiek zrobiłem to na podstawie różnych, równie absurdalnych pomysłów jakie w przeszłości słyszałem.
Każdy z nas ma swoją dziedzinę, w której się specjalizuje. Nie jesteśmy w stanie ogarniać wszystkiego. Ogrom wiedzy, która nas otacza jest przeplatany z ogromną dezinformacją.

Przeraża mnie to.

Przeraża mnie to, że ludzie tworzą teorie, które są absurdalne, a setki innych ludzi są w stanie w to uwierzyć. Jeszcze bardziej przerażają mnie teorie spiskowe.
Ja nigdy ścisłym naukowcem nie byłem, ale widzę jak ludzie zupełnie niezaznajomieni z nauką patrzą na nią powierzchownie. Co gorsze, są ludzie którzy świadomie lub nieświadomie manipulują, posługując się badaniami naukowymi.
Na dziś chciałbym żebyście zapamiętali kilka prostych rzeczy:
– badania mają różny charakter i nie ze wszystkich wyciąga się takie same wnioski. Mamy pojedyncze doświadczenia i badania na małych grupach np. ludzi i mamy przeglądy systematyczne oraz meta analizy, które zestawiają ze sobą dziesiątki różnych badań. Z tych pierwszych raczej nie robi się żadnych zaleceń. Raczej z tych drugich.
– Istnieje coś takiego jak “metoda naukowa”. Idąc za wikipedią – “sposoby intersubiektywnego poznawania i komunikowania wiedzy, oparte o prawa logiki i prawdopodobieństwa, posługujące się dedukcją i systematyczną indukcją w procesie formułowania, uzasadniania, testowania i korygowania teorii i hipotez.”
Każda praca naukowa jest pod tym kątem sprawdzana i recenzowana. Stąd też mamy słabe i mocne źródła.
– Na świecie jest tysiące uniwersytetów. Na każdym pracują setki osób. Jeśli ktoś uważa, że są naukowe spiski i badacze są przekupywani przez wielkie koncerny i lobby to uważa, że spośród tych setek tysięcy naukowców na świecie w nikim nie budzi się cień moralności aby mówić otwarcie o “oszustwach nauki”.

I jeszcze dodam zupełnie od siebie – nauka naprawdę bardzo dobrze wyjaśnia jak działa nasz świat. Wystarczy otworzyć odpowiednie książki.

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.