Twoja logika może zawodzić

Jako ludzie mamy tendencję do podejmowania działań pod wpływem naszych doświadczeń, obserwacji lub przypuszczeń tzw. na logikę.

Takie podejście często może być zgubne, a często też może dawać porządane efekty.
Ważne jest to, że zarówno zgubne jak i pożądane efekty da się, chociaż w pewnym stopniu, weryfikować badaniami i nauką lub próbować je wyjaśnić.
Niebezpiecznym zaś może być podejmowanie decyzji sprzecznych z tym co już zostało udowodnione.
W świecie żywienia i treningu dosyć niedawno była na topie “insulinowa teoria otyłości”, która na pierwszy rzut oka i właśnie na logikę wydawała się całkiem sensowna. Na treningach na logikę im więcej zrobimy tym lepiej, zaś okazuje się, że efekt może być zupełnie odwrotny.
Pracując z ludźmi spotykam się z takimi stwierdzeniami:
1. Nie będę liczyć kalorii bo to mnie stresuje i czuję się bardzo ograniczony/a. Denerwuje mnie to, że muszę zapisać wszystko co jem. Wydaje mi się, że to pogorszy sprawę.
2. Nie wiem czy taka ilość białka mi dobrze służy. Słyszałem/am, że białko szkodzi.
3. Nie chcę trenować siłowo bo boję się, że urosnę zamiast zrzucić wagę. Poza tym nie lubię siłowni, wolę basen.
Zatem podzielę się swoimi obserwacjami z pracy z ludźmi przy redukcji.
1. Osoby kontrolujące ilość spożywanych kalorii mają nieporównywalnie lepsze efekty treningów niż te, które tego nie robią.
2. Osoby dbające o podaż białka w okolicach 1,6-2g białka na kilogram masy ciała mają o wiele lepsze efekty niż te, które jedzą go mniej.
3. Osoby regularnie trenujące siłowo również mają o wiele lepsze efekty niż te, które uprawiają wyłącznie sporty wytrzymałościowe lub trenują na siłowni sporadycznie.
Nie twierdzę, że bez tych trzech punktów redukcja tłuszczu jest niemożliwa, jednak uważam, że warto się na nich skupić aby ulepszyć cały proces odchudzania.
Jakie są Wasze obserwacje jeśli chodzi o rzeczy, które naprawdę pomagają w redukcji?

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.