Jak szybko można chudnąć?

Przeglądając cotygodniowe zestawienia wagi i pomiarów obwodów w arkuszu jednej mojej podopiecznej pomyślałem sobie „ale to ładnie spada”. 
Następnego dnia od tej samej osoby usłyszałem „znów się zatrzymało, to tak topornie idzie”.

W czym problem? 
Jakoś tak dziwnie się przyjęło, że jeśli ktoś ma do zrzucenia 3-5, może 8 kg (a tyle ma do zrzucenia Karolina) to traktuje się to jako szybką łatwą redukcję. No nic dziwnego skoro co jakiś czas w sieci pojawiają się fenomenalne przemiany.
-15 kg w miesiąc!

-23 kg w 6 tygodni!
Skoro ktoś był w stanie zrzucić 10 kg w miesiąc to moje 3 kg to chyba pikuś?
Otóż nie. 

Po pierwsze nie możemy porównać czyjejś redukcji do innej bo najzwyczajniej jesteśmy inni. 
Po drugie uważam, że bardzo często trudniej jest zrzucić trwale 5 kg niż 20 kg. Chyba, że osoba z 20 kg nadwagi chce zrzucić tylko 5 kg – wtedy łatwiej.
Zastanówmy się czy jest w ogóle możliwe chudnięcie 15 kg w miesiąc, czyli 0,5 kg tłuszczu (zakładając, że chudniemy tylko z tłuszczu) dziennie. 
Otóż tak.
Jeśli jeszcze nie znalazłeś/aś odpowiedzi na nurtujące Cię pytanie to najprędzej znajdziesz ją w matematyce.


Idąc za wyliczeniami McDonalda (znajdziecie je na jego stronie bodyrecomposition) przy idealnej redukcji, pomijając adaptacje metaboliczne 0,5 kg tłuszczu to około 3500 kcal. Więc dzienny deficyt 3500 kcal da nam ubytek 15 kg w miesiąc.

Jeśli ktoś waży 200 kg i ma totalnie siedzący tryb życia to idąc za prostym wzorem od Erica Helmsa, jego zapotrzebowanie na energię wyniesie 200×22(stała)x1,2(najniższy przelicznik aktywności) czyli 5280 kcal (dodam, że wzór Helmsa uwzględnia już treningi na siłowni).
Od razu mówię, że to nie jest moim zdaniem dobre rozwiazanie, ale jeśli takiej osobie utniemy 3500 kcal to zostanie jej 1780 i o ile wytrzyma tak duży deficyt i doda jakąś aktywność to fizycznie byłaby w stanie schudnąć 15 kg tłuszczu w miesiąc.
A co jeśli mamy dziewczynę 68 kg, 155 cm, bardzo mało aktywną? Podstawiając jej masę ciała pod ten sam wzór uzyskamy zapotrzebowanie 1795 kcal. 
Czyli żeby chudła 0,5 kg dziennie musiałaby nie jeść nic i jeszcze konieczne musiałoby być chirurgiczne odessanie około 0,25 kg tłuszczu dziennie.
No dobra ale ona chce schudnąć 8 kg, a nie 15. To może o połowę mniejszy deficyt, czyli 1750 kcal. 
Czyli znów nie może jeść nic – yyyy, nie. Nie wytrzyma. 
No to chociaż 500 kcal deficytu?
Jest coś takiego jak próg dostępności energii. Nie rozwinę tu tego tematu, ale chodzi o minimalną ilość energii aby zachować wszelkie niezbędne dla zdrowia czynności fizjologiczne. Oszacowano, że ten próg wynosi dla kobiet około 30xLBM (beztłuszczowa masa ciała w [kg]) i dla mężczyzn 20xLBM. 
Zakładając, że nasza pani 68 kg ma 30% tkanki tłuszczowej to jej LBM wynosi 47,6 kg. 
Jej próg dostępności energii to około 1428 kcal. Dla bezpieczeństwa nie schodziłbym poniżej 1500 kcal.
1795-1500 = 295… no w przybliżeniu 300 kcal. 
Taki bezpieczny deficyt może mieć ta dziewczyna. Dziennie. 
No to liczymy dalej – 300 kcal dziennie da nam w przybliżeniu 0,3 kg tygodniowo. Cel to 8 kg.
26 tygodni.
Tyle zajmie jej zdrowe i trwałe dojście do celu. 
A pamiętajcie, że 300 kcal to jeden deser, na który łatwo się wyłamać. Nie uwzględniliśmy tu też adaptacji metabolicznych ani diet breaków, które oczywiście powinny się znaleźć.

Oczywiście moglibyśmy pokombinować aby u takiej osoby zwiększyć wydatki energetyczne, ale to już kolejne zmiany, które prawdopodobnie należy wprowadzać stopniowo.

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.